Blog firmowy

Orzechy kokosowe i globalny dostęp do informacji

005.jpgOstatnio oglądałem program na temat rekinów i ich upodobań dotyczących atakowania ludzi i zjadania desek serfingowych. Oczywiście nie po raz pierwszy widziałem program poświęcony temu ekscytującemu tematowi, można natknąć się na nie dosyć często i w różnych miejscach. Wtedy przypomniałem sobie, że jakiś czas temu, słyszałem informację, że równie niebezpiecznymi drapieżnikami są orzechy kokosowe, które spokojnie wiszą wysoko na drzewach dojrzewając w przyczajeniu. Niech nas jednak nie zmyli ich na pozór łagodna aparycja. Orzechy, niczym kleszcze, czekają na przechodzących ludzi i gdy nadarzy się odpowiednia sposobność, rzucają się na nich z całym impetem z wysokości kilku metrów, często powodując poważne uszkodzenia…

Czy wiedzieliście o tym, że orzechy kokosowe powodują rocznie więcej śmiertelnych ofiar niż rekiny?! Założę się, że większość z Was nie wiedziała. Dlaczego, skoro żyjemy w czasach, gdy dostęp do informacji jest tak powszechny? Prawdopodobnie dlatego, że nikt jeszcze nie nakręcił programu przedstawiającego kokosy jako zagrożenie, ani szeroko nie opisał tego tematu. Ale przecież w rzeczywistości faktycznie są większym zagrożeniem, niż rekiny.

Coraz więcej informacji czerpiemy z mediów, głównie telewizji i Internetu, i na ich podstawie wyrabiamy sobie pogląd na temat otaczającego nas świata. Jednak często do informacji tych podchodzimy bezkrytycznie.Wydaje nam się, że świat wygląda dokładnie tak, jak nam o nim opowiadają lub piszą. Jeśli czegoś nie ma w telewizji albo Internecie, stwierdzamy, że jest to zjawisko marginalne i niewarte uwagi albo, lub że w go po prostu nie ma. Zdarza się, że bardziej interesujemy się wydarzeniami z drugiego końca świata, które w żaden sposób nas nie dotyczą i nie mają najmniejszej szansy wpłynąć na naszą teraźniejszość i przyszłość, niż tym co dzieje się właśnie dookoła nas i tworzy naszą rzeczywistość.

A w sumie co ciekawszego jest w rekinie przegryzającego deskę, niż w spadającym orzechu, skoro mieszkam kilka tysięcy kilometrów od miejsca, gdzie miałbym małą szansę na spotkanie rekina? W sumie od spadających orzechów kokosowych mieszkam równie daleko. A w sumie to nie wiem, czy z tymi orzechami to nie plotka. A w sumie to już muszę lecieć, bo zaczyna się mój ulubiony serial i nie mogę się doczekać czy Grażynka przyjmie przeprosiny Ryśka.

Pa, i do zobaczenia online, bo pamiętajcie, że prawdziwe życie toczy się tylko w sieci!

Exit mobile version